Faktoring, leasing i kredyt w branży TSL
Ekspert o instrumentach finansowych w transporcie
Żeby firma, nie tylko transportowa, mogła działać i się rozwijać, potrzebne jest odpowiednie finansowanie. Główne źródła jego pozyskiwania to w tym przypadku: leasing, kredyt oraz faktoring. Firma transportowa jest dość specyficznym organizmem. Trzeba wiedzieć, które instrumenty finansowe wykorzystać i na co, żeby mogła funkcjonować z zyskiem. Właśnie o tym będziemy rozmawiać z ekspertem z dziedziny finansów, Markiem Saganem, właścicielem firmy Sagan Consulting.
Co decyduje o sposobie zarządzania finansami w firmie transportowej?
Jak by Pan scharakteryzował specyfikę działalności firm transportowych?
Firmy transportowe rzeczywiście mają swoją specyfikę. Jeśli weźmiemy za wyznacznik bilans, to znajdziemy w nim dwie główne pozycje: środki transportu oraz należności. Kolejną grupę możemy ująć jako „pozostałe”. Działalność firmy transportowej jest kapitałochłonna. Możemy przyjąć, że jedno miejsce pracy kosztuje około 500 tys. zł - licząc ciągnik siodłowy z naczepą, będzie to taka kwota. To jest jedno miejsce dla jednego pracownika. Nie czarujmy się, firma takim jednym samochodem cudów nie zdziała. Więc tych samochodów potrzebuje więcej. Skoro jeden kosztuje pół miliona, to na 20 samochodów będzie trzeba przeznaczyć 10 mln zł. Flota niewielka, a kwota spora. Dodatkowo, jeżeli zakładamy optymistycznie 30-dniowy termin płatności za usługę transportową, to możemy przyjąć, że jednomiesięczny obrót jest finansowany w należnościach. Co więcej, zanim przedsiębiorca wystawi fakturę, musi kupić paliwo, zapłacić kierowcy, zapłacić leasing i dopiero wtedy, wykonując usługę transportu, może liczyć, że pieniądze gdzieś tam zaczną spływać. Patrząc przez pryzmat takiej struktury firmy transportowej, niezwykle ważne jest utrzymanie płynności finansowej, a zatem takie wykorzystanie środków finansowych, żeby firma dysponowała jak największymi zasobami pieniędzy.
Leasing w transporcie
Zacznijmy zatem od tego, co w transporcie niezbędne: pojazdy oraz często wykorzystywany do ich zakupu leasing. Dlaczego należy właśnie tym instrumentem finansować zakup parku samochodowego?
Ceny leasingu nie są wysokie, a na pewno nie wyższe niż sam koszt finansowania kredytowego. To narzędzie przeznaczone do finansowania floty. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę na to, że część osób ocenia jakość leasingu, tzn. czy jest dobry, czy nie, poprzez sumę wszystkich opłat. Im jest ona bliższa 100%, tym jest lepszy. Ale to nie do końca jest prawda. Ważnym elementem jest koszt pozyskania finansowania, czyli żeby opłata wstępna była jak najniższa, a najlepiej wynosiła zero. Z kolei wartość wykupu powinna być jak najwyższa. To nam powoduje, że raty leasingowe są odpowiednio niskie i nie ma na początku opłaty, która zamraża nam kapitał potrzebny do działania.
Dlaczego ta rata końcowa powinna być wysoka?
Niektórzy mówią, że jak wezmę sobie niską ratę na koniec i zrobię wykup np. za tysiąc zł, to sprzedam samochód z zyskiem, czyli to mi się opłaci. Należy jednak najpierw zastanowić się dlaczego ja ten wykup mogę zrobić za 1000 zł. Nie dlatego, że firma leasingowa jest taka miła dla mnie i to jest taka promocja, ale dlatego, że ja tę cenę końcową miałem rozbitą na raty i co miesiąc nadpłacałem określoną kwotę. To powoduje, że finansowanie z leasingu jest mniejsze, bo wydajemy więcej pieniędzy na jego obsługę. Przytaczany jest również argument, że gdy wykup będzie wysoki, to przedsiębiorca może nie mieć na to środków. Ale jest przecież możliwość wydłużenia leasingu. Można także wykupić samochód z leasingu i na drugi dzień go sprzedać, i tym sposobem szybko odzyskać pieniądze. Chodzi o to, żeby jak najmniej środków angażować w finansowanie floty, bo to da mi możliwość używania tych pieniędzy do finansowania mojej działalności w innych miejscach. Czyli najlepiej jak najmniej płacić na początku i jak najwięcej na końcu. Oczywiście firmy leasingowe próbują przekonywać, że płacąc na początku przedsiębiorca będzie miał taniej, ale to jest bzdura. Owszem, płacimy nominalnie mniej ponieważ odsetki są liczone od niższej kwoty zadłużenia, ale korzystamy z niższej kwoty finansowania, co pogarsza płynność finansową, a płynność jest ważniejsza. Wspomnę jeszcze o tym, że na zakup samochodów należy wybierać leasing operacyjny, gdzie cała rata jest kosztem uzyskania przychodu podatkowo, choć bilansowo niekoniecznie.
Faktoring dla firm transportowych
Jakie rozwiązanie jest najlepsze w przypadku finasowania należności?
Jeżeli chodzi o finansowanie środków trwałych - zdecydowanie leasing, należności to faktoring i te dwie pozycje należy finansować maksymalnie wysoko, ile tylko można na to pozyskać. Tak jak powiedziałem, niska wpłata i niskie raty sprawiają, że większość floty jest finansowana przez leasing, a nie przez klienta, i tak samo powinno to wyglądać w należnościach. Dzięki temu zostaje nam mniej aktywów, które muszą być sfinansowane kredytem i kapitałem własnym. Dlaczego? Ponieważ kredyty są najbardziej limitowane z tych wszystkich pozycji. Kredyt nie jest z gumy i nie obejmie takiej pozycji jak należności. Faktoring jest niewiele droższy niż kredyt, ale wraz z rosnącym wolumenem należności można go zwiększyć, ponieważ limit faktoringu jest między innymi skorelowany z wielkością należności. Czyli jest elastyczny.
Czy faktoring daje jeszcze jakieś korzyści?
Na pewno przyspieszenie płatności, to taka korzyść wprost, a w dalszym ciągu prowadzenie sprzedaży na wyższym poziomie, niż gdyby to było bez faktoringu. Przyspieszenie spływu należności i dzięki temu zwiększenie sprzedaży. Mechanizm jest taki: ponieważ szybciej dostaję pieniądze, szybciej mogę nimi obracać, czyli wykonać więcej usług i tym samym więcej zarobić.
Kredyt w branży transportowej
Wracając do kredytów, z jakiego typu powinna korzystać firma transportowa?
W odniesieniu do firmy transportowej będą wchodziły w grę przede wszystkim kredyty obrotowe. Oczywiście jeżeli firma ma jakiś swój budynek biurowy, jakieś nieruchomości, to powinna korzystać z kredytów długoterminowych.
I wtedy zabezpieczeniem byłaby hipoteka?
Tak. I w tym wypadku im dłuższy termin tym lepiej, bo im później trzeba oddać pieniądze tym lepiej. Jeżeli jednak firma nie korzysta z własnego budynku, bo go wynajmuje, to zostają nam kredyty obrotowe.
Kredyt obrotowy, czyli jaki?
Najczęstszym jest kredyt w rachunku bieżącym i jest on odnawiany co rok. Jednak warto się pokusić o takie finansowanie, które jest dłuższe niż jeden rok. Np. jeden z banków w Polsce ma taki produkt jak linia kredytowa wielocelowa, mówią na to LKW i to jest kredyt udzielany na 3 lata. Część pobranej kwoty kredytu jest spłacana co miesiąc, ale w momencie, kiedy się spłaci część tego limitu, można dalej korzystać z tych środków. Przykładowo mam limit 2 mln i spłaciłem 1 mln, ale znowu potrzebuję tych pieniędzy, w tym wypadku mogę ten spłacony milion pobrać do siebie. Jedna uwaga: ponieważ tam jest określony termin spłaty, to jeśli ponownie wykorzystam już spłacone środki, to zwiększa się wysokość raty.
Jak działa taki standardowy kredyt w rachunku bieżącym?
Mając tego typu kredyt, pobieram środki, kiedy potrzebuję, a jest on uzupełniany z bieżących wpływów. Rozwiązanie pełni rolę swoistego amortyzatora. Oczywiście dobrze dobrany kredyt to taki, który nie jest wykorzystywany do końca przez cały czas. Jeśli tak jest, oznacza to, że coś jest nie tak. I to są główne rodzaje finansowania w całej gamie kredytów. Ważne jest, żeby przy braniu kredytów nie zabezpieczać ich na należnościach, ponieważ, jeżeli zabezpieczymy go w ten sposób, to tych należności nie będziemy mogli wykorzystać do faktoringu. Tutaj zabezpieczenie zależy od tego, jak firma negocjuje z bankiem i jaką ma pozycję (chodzi o wskaźniki, które opisują jego sytuację finansową). Natomiast zabezpieczeniem może być weksel lub obroty na rachunku. Jeżeli sytuacja jest trudniejsza, to mogą być zastawy na samochodach poleasingowych, czyli takich, które firma już wykupiła z leasingu i stały się jej własnością, mogą być również poręczenia, choć odradzam stosowanie poręczeń osobistych przez udziałowców lub inne podmioty.
Na co zwrócić uwagę przy podpisywaniu umowy kredytowej?
Ważne, żeby nie zablokować sobie należności, które będą potrzebne do faktoringu i nie poręczać majątkiem prywatnym. Nie robić również poręczeń krzyżowych pomiędzy innymi firmami. Wszyscy zwracają uwagę na odsetki i prowizje, oczywiście to jest ważne, natomiast bardzo istotnym elementem są kowenanty, czyli warunki określające, co firma musi, a czego jej nie wolno. Warto to przeczytać ze zrozumieniem, żeby wiedzieć, czy nie ma tam zapisu, o którym wiemy, że jest niemożliwy do dotrzymania. Tego typu zapisy trzeba negocjować na etapie podpisywania umowy. Zwykle niedotrzymanie kowenantów wiąże się, poza wypowiedzeniem umowy, z podwyższeniem oprocentowania lub ograniczeniem kwoty finansowania.
Kondycja finansowa firmy transportowej
O co jeszcze warto zadbać w kontekście finansowania działalności firmy transportowej?
Oczywiście o finansowanie kredytem kupieckim. W grę wchodzą np. karty paliwowe. Na odroczony termin płatności warto przenosić, co się da. Oczywiście to jest możliwe, jeżeli firma ma odpowiedni standing finansowy (kondycję finansową).
Dlaczego kondycja finansowa firmy transportowej jest taka ważna?
Ponieważ wtedy nasi dostawcy będą mogli nas ubezpieczyć, czyli będą mieli ubezpieczony limit należności i wtedy nasza firma będzie się mogła finansować dostawcami, a jeśli standing jest słaby, to za wszystko będziemy musieli płacić wcześniej.
Jakie wskaźniki decydują o tym, że kondycja finansowa firmy transportowej jest dobra?
Jeśli chodzi o standing, to są cztery grupy wskaźników, które o nim decydują: rentowności, sprawności działania, zadłużenia oraz płynności. Z punktu widzenia potencjalnego wierzyciela najważniejsze są wskaźniki płynności i zadłużenia. To te elementy są głównie brane pod uwagę. Ważna jest również rentowność, ponieważ wierzyciel musi mieć gwarancję, że firma może spłacać zwoje zadłużenia, odsetki itd. Warto zbadać te wskaźniki przynajmniej raz na kwartał. My to robimy naszym klientom. To jest taki monitoring finansowy. Banki też to robią. Firma dzięki temu wie, w jakim kierunku zmierza i co jest do poprawki. Dzięki temu ma swego rodzaju lustro, w którym może się przejrzeć. Widzi, jak ją widzą inni, np. instytucje finansowe. Jeżeli to wie, to już jest połowa sukcesu. A ponieważ transport jest kapitałochłonny, to firmy, które o standing nie dbają, mają utrudniony dostęp do tego kapitału, mają wyższe koszty i bardziej ograniczone limity.
Więcej o Deep Dive
Copyright: © Sasun Bughdaryan - stock.adobe.com